Warsztaty "Niewidomy - zawsze widoczny"

Źródło: Szkoły św. Tomasza z Akwinu

Niepełnosprawność jest tematem trudnym dla wszystkich, zarówno dla tych, którzy jej doświadczają, jak i dla tych, którym jest nieznana. O tym, że można mówić o niej w fascynujący sposób, przekonał nas pan Sebastian Grzywacz, przewodnik Niewidzialnej Wystawy, założyciel Fundacji Ponad Słowami.

Czternastego maja odbyły się warsztaty zatytułowane „Niewidomy – zawsze widoczny”. Prowadził je pan Sebastian, który stracił wzrok jako młody człowiek. Uczniowie dowiedzieli się, jak do tego doszło i jak poradził sobie z konsekwencjami tego tragicznego wydarzenia. Pan Sebastian stwierdził, że najbardziej przeraża nas to, co jest nieznane, a następnie udowodnił, że prowadzenie ciekawego, aktywnego życia jest możliwe nawet przy tak poważniej niepełnosprawności. Zaprezentował wynalazki techniczne, umożliwiające mu sprawne korzystanie z Internetu i „czytanie” książek. Zaintrygowani uczniowie wysłuchali internetowych komunikatów wypowiadanych w czterokrotnie szybszym tempie niż jest zwykle stosowane. Prezentacja zamieniła się w interesującą opowieść o potędze ludzkiego mózgu, który, pozbawiony możliwości używania jednego zmysłu, rozwija inny. W przypadku p.Sebastiana zdolność wysłuchania i przyswojenia bardzo szybko wypowiadanej wiadomości zastępuje jej przeczytanie.

Cenną lekcją była prezentacja częstych, ale niewłaściwych zachowań osób, które usiłują pomóc niepełnosprawnym, np. przy przejściu na jezdnię, a także wyjaśnienie, dlaczego te próby pomocy mogą być nieskuteczne, i jednocześnie przedstawienie dobrych praktyk. Nie zastanawiamy się nad tym, że sam sposób ujęcia pod rękę może być odebrany przez osobę niewidomą jako atak. Warto nie tylko chcieć pomóc, ale także pomagać umiejętnie.

Pan Sebastian opisał nam swoje życie, udowadniając, że niepełnosprawność nie oznacza rezygnacji ze wszystkiego, co mogą robić ludzie zdrowi, ale zaznaczył, że należy realnie oceniać własne ograniczenia. On sam często zabiera na zagraniczne wakacje swego 9-letniego syna, ale nigdy nie wyjeżdżają tylko we dwóch, ponieważ opieka nad dzieckiem podczas podróży wymaga osoby widzącej.

Dla naszych najmłodszych największą atrakcją był pies przewodnik, wyjątkowo inteligentny Roll, żartobliwie opisany przez p. Sebastiana jako nieoceniony towarzysz - bardzo pomocny i… wiecznie głodny. Najnowszym wyczynem Rolla jest wyciągnięcie pieczeni z piekarnika i spałaszowanie jej, jeszcze gorącej, prawie w całości. Wartka i anegdotyczna narracja, umiejętność nawiązania kontaktu ze słuchającymi i osobowość prowadzącego warsztaty sprawiła, że uczniowie słuchali opowieści z zainteresowaniem. Była to prawdziwa lekcja zrozumienia świata osób niepełnosprawnych – bardzo bliskiego światu ludzi zdrowych.